Od 17 sierpnia do 21 miałam przyjemność spędzić przesympatyczne kilka dni w Czechach. Celem głównym było zrobienie kilku sesji zdjęciowych, a to wszystko zorganizowała właścicielka 2 tollerów - Valdemara i Barnabasza( na zdjęciach w tej notce ), mieszkająca w uroczej miejscowości Jablunka. Oprócz rudych sesje miały robione także chesapeake bay retriever Bailey, 5 border collie z hodowli Draco Bohemia, kelpie Sapka oraz jack russel terrier i doberman. Wyjazd jak i zdjęcia zaliczam do udanych, a doświadczenie liczę sobie za te sesje podwójnie. Obcy język, obcy kraj.. I te sprawy :P Ale z Czechami to ciężko się nie dogadać :) Chętnie jeszcze raz bym się tam wybrała.
Zdjęcia jak zawsze, świetne. Ale 2 i 3 są moimi ulubionym :)
OdpowiedzUsuńTe dwie ostatnie foty są cudowne. Fajnie, że miałaś okazję do takiej fotograficznej przygody.
OdpowiedzUsuńOstatnie - wow! Jak bardzo było obrabiane? Chciałabym zobaczyć je przed obróbką! Pierwsze też super, kompozycja i kolorystyka <3
OdpowiedzUsuńAla jak zwykle super fotki <3
OdpowiedzUsuń